dk
Ostatnie maszyny wojskowe z personelem oraz sprzętem poszukiwawczym zaangażowanym w działania opuściły 2 stycznia terytorium Argentyny.
Stany Zjednoczone były przez ponad 5 tygodni zaangażowane w działania poszukiwawcze zaginionej jednostki. Argentyńskiej marynarce pomagało 200 marynarzy i cywilów dysponujących między innymi 3 samolotami patrolowymi, 4 podwodnymi bezzałogowcami, jednym batyskafem oraz statkiem bazą. Dodatkowe wyposażenie znalazło się również na pokładach argentyńskich jednostek poszukiwawczych. O skali działań świadczy przykładowo zużycie przez samych amerykanów ponad 400 sonoboi zrzuconych z maszyn patrolowych.
A.R.A. San Juan zaginął wraz z całą załogą na południowym Atlantyku 15 października ubiegłego roku. Mimo zakrojonej na szeroką skale międzynarodowej akcji poszukiwawczej do dziś nie odnalezione jednostki. Za najbardziej prawdopodobną przyczynę utraty okrętu uznaje się awarię akumulatorów owocującą ich eksplozją i zatonięciem okrętu.
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji